Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zabawki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zabawki. Pokaż wszystkie posty

1/05/2016

Samochodziki z drewna. Handmade.

Samochodziki z drewna. Handmade.
Na blogu pokazywałam już kilka prac męża. Były już półki domki, prawie wszystkie meble w pokoju dziecięcym,   lampa literki czy renowacja fotela ( stelażu). Jeszcze długo przed Świętami postanowiliśmy część prezentów wykonać sami. Ja szyłam poduszki i maskotki misie, a Artur dla chłopców zrobił samochodziki z drewna.

Samochodziki są zrobione z różnych rodzajów drewna: sosna, dąb, jesion, lipa i olcha. Mamy tu garbuski, Fiat 125p,  ciągniki, samochody wyścigowe i inne. Zabezpieczone zostały pokostem lnianym, więc są bezpieczne dla maluchów.






A tu sam Mistszu ... przy pracy i kilka ujęć ze stolarni.



















Dzieci, zarówno nasze, jak z rodziny dostały w tym roku wyjątkowo dużo prezentów. Na początku nie za bardzo bawili się tymi drewnianymi, ale po dwóch dniach "chińskie" poszły w odstawkę i teraz szaleją tylko   z ręcznie robionymi. Cieszymy się bardzo, że tradycyjne zabawki zwyciężyły.
Miło będzie spojrzeć na te zabawki za 15-20 lat, jak się zestarzeje drewno i powspominać, jak dzieci były małe...

Pozdrawiam
Kasia

12/24/2015

Prezenty dla milusińskich własnej roboty

Prezenty dla milusińskich własnej roboty
Witajcie!
W tym roku prezenty ręcznie robione dla dzieci , a przynajmniej ich część ..
Chyba pierwszy raz...
..od szkoły podstawowej..:)

Szary..Witold.
Brązowy.. Benek






oraz poduszkowe gwiazdki...





Serdecznie pozdrawiam!

Kasia

ps. do zobaczenia po Świętach..




10/08/2015

Soft camera, czyli zrób sobie zdjęcie

Soft camera, czyli zrób sobie zdjęcie
Dziękuję za tyle miłych komentarzy pod ostatnim postem. Cieszę się z każdego bardzo..
Mało dzieje się u mnie wnętrzarsko. Za to nadrabiam szyciem. Coraz dłuższe wieczory sprzyjają wymyślaniu nowych rzeczy. Choć wole szyć za dnia. Zawsze znajdzie się chwilka, żeby usiąść i poszyć. 
Moją inspiracją są przede wszystkim dzieci i to całe moje szycie właściwie kręci się wokół nich. Lubię kiedy Hania próbuje coś na niby szyć razem ze mną. Ma małą maszynę do szycia zabawkę ( jeszcze po mnie) i tak razem siedzimy i rozmawiamy o szyciu i życiu:) Przypomina mi to sytuację, kiedy sama byłam w jej wieku lub trochę starsza i też siedziałam przy mamie i patrzyłam jak szyje. Później sama dawała mi maszynę do szycia, żebym sama tworzyła ubranka dla lalek. Różnie to wychodziło, ale co jakiś czas wracałam do maszyny i próbowałam szyć różne rzeczy..np. patchwork, którego nigdy nie skończyłam :) 



Dzieci lubią udawać to, co robią dorośli. Zawsze jak sięgam po aparat fotograficzny, ciągną mnie za rękaw, że też chcą ... No to proszę niech mają.. Mięciutkie aparaty w sam ram na małe łapki:)


 Powstały dwie wersje: dla chłopca i dziewczynki..oczywiście..


Mała fotoreporterka.





Aparaty są dostępne w sklepiku. Tak samo jak inne moje wytwory.

Pozdrawiam miłych gości...

Kasia

7/31/2015

Nowe chmurki i małe handmade...

Nowe chmurki i małe handmade...
Witajcie!
Ostatnio dużo u mnie było o sielsko -wiejskich klimatach, ale czas wrócić do siebie, na swoje śmieci..
Widzę po Waszych komentarzach, że wielu z Was taki sposób spędzania czasu na wsi, z dala od miasta i blisko przyrody odpowiada.. To super i bardzo mnie to cieszy..
Zaniedbałam ostatnio maszynę do szycia. Nie wiem czemu wszystko idzie mi tak opornie..ale wzięłam się za siebie..I strzeliłam ( czyt. uszyłam) dwie chmurkowe siostry.. Jak widać to mój ulubiony motyw. Na przykład TUTAJ kto nie widział, może zobaczyć kosz na zabawki w chmurkowy wzór.
 Powstała jedna chmurka duża w białe kropki na szarym tle...z koroną..A jak ..:)Zaszalałam.. 
Druga mniejsza w miętowe kropki ...taka trochę nieśmiała :) już powędrowała do małej Ady, która za dwa tygodnie kończy 7 miesięcy.. Od razu złapała chmurkę za nóżki i do buzi... 




 Powoli kończymy urządzać pokój dzieci. Meble stoją, brakuje jeszcze jakiś plakatów, obrazków i fajnego dywanu... Ale to drobiazgi. Na zdjęciach widać kawałek nowego łóżka Hani, nową pościel... Maleńkie wyobrażenie możecie mieć... Powiem Wam, że zmiana jest...duża..Ale to w osobnym poście o metamorfozie pokoju dzieciaków.

W tytule postu był mały handmade..Mały..bo pomalowałam brzydki brązowy koszyk na nowy kolor. Z zewnątrz miętowo -błękitny, a w środku na biało.
Hania trzyma w nim opaski, bransoletki i korale.. Jak znalazł do nowego pokoju.
A wystarczyło tylko kupić próbkę farby ( u mnie Beckers ) i można szaleć..






 Kończę. Następny post również będzie miał coś wspólnego z nowym pokojem..
Dlatego już Was serdecznie zapraszam:)

Buziaki i trzymajcie się ciepło...bo wieeejjee:)

Pa
Kasia








6/08/2015

Z potrzeby porządku... w pokoju dzieci

Z potrzeby porządku... w pokoju dzieci
Widziałam takie kosze nie raz...podobają mi się zwłaszcza te z Ferm Living...mniej podoba mi się ich cena :) Widziałam, że można takie kupić, ale po co kupować skoro można samemu uszyć. 
Kosz miał być w trójkąty ( tak jak uszyła go Kasia z Piątego Pokoju  ..świetny zresztą ), ale materiału mi zabrakło, więc postawiłam po raz kolejny na motyw chmurek. Nowy nabytek cieszy oko i już został zapełniony klockami, które dużo ładniej się w nim prezentują, niż w starym kartonie.


Jak widać na zdjęciu powyżej z tym bałaganem nie przesadzałam..wszystkie zabawki leżą w koło pod ścianą i czekają na meble.
Jeszcze trochę i ze ścian zniknie pomarańcz i pokój zyska nowy kolor..jaki? Tu się jeszcze waham. Chciałam biały, ale pokój jest taki jasny, więc chyba zdecyduję się na szarość lub szarobeż ( nie wiem jest taki kolor...:).


Fajnie sprawdziłby się jako kosz na plażę. 


Dziękuję za odwiedzinki i miłe komentarze pod ostatnim postem oraz
witam serdecznie kolejnych obserwatorów !!


Pozdrawiam!

Kasia

3/16/2015

Polskie Rękodzieło - Światowy Design cz.7 - DREWNO

Polskie Rękodzieło - Światowy Design cz.7 - DREWNO
Witajcie!
Zaczynamy kolejny tydzień i oto kolejny post z cyklu o polskim rękodziele. 
Kategoria ogólna DREWNO. 
Surowiec, który nigdy nie wyjdzie z mody. Nadaje wnętrzu ciepła i niepowtarzalnego charakteru. Piękne samo w sobie, ale również z innymi materiałami, jak szkło czy metal. Drewno odnajdzie się w każdym wnętrzu i stylu. Ostatnio coraz więcej jest przedmiotów, których wykończenie podkreśla piękno naturalnego drewna. Dla mnie niezastąpione we wnętrzu

WITAMINA D
to autorska marka wymyślona przez Małgorzatę Knobloch i Igora Wiktorowicza z potrzeby tworzenia rzeczy pięknych i prostych. Pochodzą z Gdańska i tam jest ich siedziba. Współpracują z lokalnymi wykonawcami i doceniają wartość rzemieślniczej pracy ludzkich rąk. Głównym materiałem jest lite drewno dębowe. Starają się wyeksponować jego piękno i wyjątkowość. Sławę na świecie zdobywa ich Stołek 1/2.







TIKUTIK
 to polska marka produkująca zegary, której ideą od początku była myśl, aby stworzyć produkt prosty, lekki i nowoczesny. Wykonywane są w Polsce z drewna dębowego lub orzecha ( europejskiego lub amerykańskiego). Zegary są minimalistyczne, nie co inne od tradycyjnych. Zegary te pokazują nie tylko czas, ale same w sobie staja się dekoracją wnętrza. Świetne są te we wzory geometryczne.





DESDECO
 ta mała manufaktura powstała w 1992 roku, która produkuje rzeczy z drewna, a ich flagowym produktem są zabawki. Wykonane z drewna owocowego: jabłoń, grusza, wiśnia, czereśnia, śliwa, ruchome, na kółkach lub na kiju. Poprzez odpowiednie łączenie gatunków uzyskują ciekawy efekt. Dla zapewnienia idealnych krawędzi i wysokiej jakości, wszystkie zabawki są ręcznie szlifowane, składane i zabezpieczone naturalnym woskiem pszczelim.
Ich zabawki cieszą się uznaniem nie tylko w Polsce, ale i na świecie.




O wszystkich twórcach, projektantach z tego posta wcześniej nie wiedziałam. Dopiero mocno przekopując sieć, natknęłam się na ich produkty i pracownie. Polska ma naprawdę czym i kim się pochwalić. Mało znane u nas w kraju, zdobywają rynki na świecie. Polski design i wzornictwo, jak widać na najwyższym poziomie.

To tylko nie wielka część tych, którzy tworzą z drewna. Na pewno każde z Was zna blogi i miejsca w sieci, gdzie można nabyć oryginalne, ręcznie wykonane przedmioty, bądź opracowane przez polskich projektantów.

A jak Wam się podobają?
Ja jestem pod wrażeniem i nie mogę się napatrzeć :)

Pozdrawiam wiosennie!!

Kasia




2/25/2015

Następna przytulanka

Następna przytulanka
 Ostatnio czas przecieka mi przez palce i na niczym nie potrafię się skoncentrować.
 Tyle rzeczy chciałabym zrobić, a nie posuwam niczego do przodu.. Jestem typem, który chyba musi mieć nad sobą taki mały bacik, który będzie mnie poganiał...Chociaż z drugiej strony, po co ten pęd, bieg? Czy nie lepiej zwolnić i pożyć...zwyczajnie..zjeść pyszny obiad, wyjść na spacer i poszukać wiosny.. Być tu i teraz ..niczym się nie martwić, nie planować i brać to co jest..bez żadnych ale, może, dlaczego...
Próbuję swoich sił w szyciu maskotek. Dopiero teraz widzę, ile pracy kosztuje uszycie takiej tildy. Może jak ma się wprawę idzie to szybciej.. Uszycie samego ciałka i jeszcze ubranek zajmuje czasu, materiału i nie dziwię się dlaczego są drogie...
Myszka powędrowała do małej Zosi. W kolejce czekają następne projekty:)






Myszka trochę pokraczna. Najważniejsze, że małej Zośce się spodobała...ma za ciagnąć..tzn. za długie ręce i nogi Myszy:)

Mój Mały J.  nie daje mi już nic więcej napisać..
Więc..
Pozdrawiam i znikam!

Kasia

1/26/2015

Klockomania - moje własne klocki

Klockomania - moje własne klocki
Witajcie!
Oto mój weekendowy projekt. W stolarni zawsze znajdą się jakieś odpady drewna. Postanowiłam je wykorzystać i zrobić z nich klocki do zabawy dla dzieci. Na początku bawiły się takimi nie pomalowanymi, ale wkrótce w ruch poszły pisaki, długopisy, no i się zaczęło:)
Wszyscy super się bawiliśmy przy tej robocie...
TUTAJ możecie zobaczyć tacę, którą zmalowałam w zeszłym roku:) 






 Jak widać klocki miały wzięcie:)
Budowanie drogi czy garażu mamy już opanowane:)


Przy okazji pokazuję Wam torbę, którą uszyłam dla Jasia ( bo zabierał Hani różową). Świetnie nadaje się do noszenia klocków:)



Miłego tygodnia!!

Kasia

1/04/2015

Koniec leniuchowania!

Koniec leniuchowania!
Witam w Nowym Roku.. Jestem, wróciłam pełna zapału do pracy... Takie długie święta mi nie służą, dlatego początek roku rozpoczęłam od szycia. Zamówione materiały nie musiały długo czekać.. ruszyłam pełną parą. Dostałam weny do szycia i nie zmarnuję jej :)
Na pierwszy ogień coś prostego. Mała saszetka..taka wersja mini z krzyżykiem i kontrastowym niebieskim zamkiem oraz coś dla milusińskich maskotka słonik. Nawet mężowi się spodobał:) To moja pierwsza taka praca i na pewno nie ostatnia. Ten słonik to trochę na szczęście na rozpoczynający się nowy rok. 
Planuję więcej szyć w tym roku, a będzie do tego okazja, bo zamierzamy odnowić pokój Hani, który po remoncie stanie się pokojem Hani i Jasia. Będę Was męczyć inspiracjami dziecięcych pokoi :) Mam utrudnione zadanie, bo jak zaaranżować pokój i dla chłopca i dla dziewczynki ? Ale o tym przy innej okazji.













Jak widać powyżej znalazł się już amator do przytulania słonia. J. próbował nawet nakarmić go ładowarką od laptopa..:)) Wersja słonika bardziej dla dziewczynki, niż chłopca... ale kto by się tym przejmował:)

Żegnam się, do następnego posta..

Buziaki

Kasia

Copyright © 2016 KASIA AT HOME , Blogger