4/26/2016

O planach i o szyciu..

O planach i o szyciu..
Witajcie!

Ostatni post był sporo czasu temu. Jak na mnie długo.. Pewnie większość z Was pracuje i bloguje. Mi to idzie z trudem, jak widać. Poza tym złapało mnie przesilenie wiosenne, które strasznie mnie rozleniwiło. Normalnie opadłam z sił. Jakieś suple trzeba wziąć :)
Tylko co tu pokazać, skoro nie wiele się dzieje. Nie wiele w strefie blogu, fb i wnętrzarsko. Mam za to ochotę na zmiany. A jakże. W tym roku mamy w planie ( czyt. ja, ale bez Męża ani rusz) odnowić balkon. To znaczy obecnie nic na nim nie ma. Przez kilka sezonów kładliśmy sztuczną trawę, którą na zimę zwijaliśmy. Taki trawnik w rolce, ale w tym roku dość. W końcu mam stolarza w domu i nie zawaham się go użyć. Będzie balkon z drewnianą podłogą, z drewnianymi skrzynkami na kwiaty. Tak na wstępie..
Czeka jeszcze sypialnia, która jest w fazie przemyśleń. No i coś dla dzieci.
Nie wspominałam, ale mieliśmy szkółkę drzewek ozdobnych, która od zeszłego roku przestała istnieć. Działka posprzątana i czas ją urządzić. Domek dla dzieci będzie kolejnym pomysłem do realizacji. Zobaczymy co z tego będzie.
Trochę szyłam i jedna poduszka powędrowała do Amelki na urodziny. Tekstylna doniczka na sukulenta powstała spontanicznie. Sama namalowałam wzór i mam:) Jak widzicie pomimo braku czasu odzywa się chroniczny syndrom niespokojnych rąk . Stwierdzam, że inaczej bym nie mogła wytrzymać.








                                                      Plany dość spore. Co z tego wyniknie? Dam znać :)
                                                                           Pozdrawiam!

                                                                              Kasia

3/23/2016

Rozbity wazon, serce i jęczmień...

Rozbity wazon, serce i jęczmień...
Czas goni strasznie. Ciężko blogować, gdy wraca się z pracy i do ogarnięcia jest cały dom, dzieci i dodatkowo chce się jeszcze zrobić inne rzeczy. Może to jakieś przesilenie wiosenne, że trudno zebrać się do różnych zajęć. Zmęczenie daje o sobie znać i liczę na to, że minie szybko i będę mogła dokończyć projekty, które leżą rozwalone po kątach. Podziwiam pracujące mamy, które mają jeszcze ochotę na przestawianie, malowanie Marta R. Szacun :)... Nie będę próbować dorównać... "Wszystko" zrobię we własnym tempie.
Może dłuższe dni natchną do pracy.

Czy zbiliście kiedyś wazon? A może dwa.. Mi to się udało :) Jeden udało się skleić, drugi leżał i czekał na wyrzucenie. Mój pomysł na ten zbity wazon przyszedł długo później..Wystarczy bandaż i gips. Części wazonu posklejałam zwykłym klejem ( magic). Później przy użyciu gipsu i bandażu  zmieniłam całkowicie wygląd wazonu.

Skromnie u mnie ze świątecznymi ozdobami. Nie mam zbytnio ani chęci, ani czasu. Wazon z brzozowymi witkami to moja obowiązkowa dekoracja. Już coraz więcej zielonych listków się pojawia, czuć i wodać wiosnę.





Oprócz brzozowych gałązek , wysiałam pierwszy raz jęczmień. Trochę marniutki, ale został wysiany drugi raz, więc czekam na nową partię :) Bardziej dorodną.
Z brzozowych witek zrobiłam też serce..o tak trochę romantycznie...






Najważniejsze, żeby święta będą rodzinne, z dobrym jedzonkiem i niekoniecznie wypieszczonym domem. Perfekcyjną Panią Domu w tym roku nie zostanę :P 

Buziaki!

Kasia

3/15/2016

Poduchy na wiosnę razy trzy

Poduchy na wiosnę razy trzy

Dawno nie szyłam poduszek i tak pomimo natłoku obowiązków udało mi się..uszyć 3.
Każda jest inna: dżinsowa, czarna z pomponikami i poduszka węzeł..
Powędrowały do pokoju dzieci.
Coś nowego na wiosnę, na którą już wszyscy z niecierpliwością czekamy.








Domki też zmieniły wygląd. Dodałam tekturę ze wzorkiem, przez co zrobiło się ciekawiej. 
Lubię takie kontrasty. 


Oto w kilku zdaniach, co udało się zrobić..
Małe zamiany, które cieszą...
Poza tym dziękuję za komentarze pod ostatnim postem i w ogóle za odwiedziny!
Pozdrawiam!


Kasia

3/12/2016

Tekstylne pudełko + skórzane uchwyt = DIY

Tekstylne pudełko + skórzane uchwyt = DIY

Powrót do pracy wywrócił dotychczasowy porządek do góry nogami. Wczesne wstawanie i cały poranny rozgardiasz związany z wyjściem powoli ogarniamy. Oczywiście, gdyby nie dziadkowie, nie było to już to takie proste i przyjemne. Miło wrócić do pracy, choć wymaga to nie złej organizacji, związanej głównie z dziećmi. Nowi ludzie i nowe wyzwania. Mój mózg przestawia się na inne tory i to mi się podoba :)
Mam jeszcze trochę czasu na realizację swoich wnętrzarsko-dekoratorskich planów, więc oto 
dzisiejsze DIY.
Zwykłe tekstylne pudełko na drobiazgi, które zwykle wkłada się do szafy, zakupione w jednym z dyskontów. Aby je zmienić wystarczyło dodać czarną lamówkę i skórzany uchwyt, wykonany ze zwykłego paska do spodni. W końcu skórzane uchwyty są na topie, więc mam i ja:) Moje pudła służą mi w łazience do przechowywania ręczników i innych drobiazgów. 
Drugie zostało nie zmienione dla porównania i z powodu braku czasu. W najbliższym czasie to nadrobię.
Przyszywanie lamówki do takiego pudełka nie jest łatwe. Pudełko jest sztywne i trzeba nie źle się nagimnastykować, choć zwykła domowa maszyna daje radę.




Tyle na dzisiaj. Jak widać nie próżnuję:) Zresztą zauważyłam, że im więcej obowiązków i zajęć tym lepiej potrafię się zorganizować. Dziwne..ale tak właśnie mam. A jak Wam się podoba moja mała metamorfoza?

Pozdrawiam wszystkich, zwłaszcza Kobiety Pracujące!



2/28/2016

O szukaniu wiosny i znalezieniu czegoś innego..

O szukaniu wiosny i znalezieniu czegoś innego..
Ostatni tydzień przyniósł wiele nowych rzeczy...
Weekend na wsi, słońce to wszystko sprawiło, że szukanie wiosny stało się świetną zabawą..
Podglądanie pierwszych roślin, które próbują wydostać się na powierzchnię, świeże powietrze i coraz więcej zieleni wokół nastraja optymistycznie..
Co jeszcze?
Postanowiłam wystawić swoje prace i otworzyłam sklepik na Dawanda . Dopiero zaczynam i myślę, że z czasem będzie pojawiać się więcej rzeczy. Zapraszam do zaglądania:)
I najważniejsza rzecz..
Po ponad trzech latach spędzenia w domu poświęconych na wychowywaniu dzieci... znalazłam pracę. Jestem zdenerwowana i podekscytowana, ale pozytywnie nastawiona na nowe zadania i wyzwania. Oznacza to również to, że nie będę poświęcała tyle czasu na bloga, choć nie zniknę całkowicie. Trzymajcie kciuki!









Pozdrawiam wiosennie..
Kasia

2/19/2016

Projekty DIY na weekend. Drewno

Projekty DIY na weekend. Drewno
Czekam na wiosnę, długie dni, na więcej sił i chęci do realizacji takich oto projektów, które chętnie widziałabym u siebie w domu :) Może mąż się skusi :) Super metamorfoza stolika z Ikea. Zamiast robić nowy od podstaw, wystarczy do blatu przybić deski, odpowiednio wcześniej przygotowane. Całkiem nowy wygląd stolika. Drugi projekt to pomysł na nowe wezgłowie do łóżka. Marzy mi się takie ze starych desek, bądź postarzanych, przecieranych i niedoskonałych. Może nie wszystkich przypadnie do gustu, ale wystarczy wyobrazić sobie ciemnoszarą lub ceglaną ścianę i pokój nabiera charakteru. Do tego fajne lampki i klimat sypialni murowany.




DIY: Barnwood Headboard


Trzeci projekt to gazetnik i stolik-pomocnik razem wzięte. Stworzony przy użyciu rurek pomalowanych na czarno i z dodatkową półką ...na kawkę:) 

ehow_CamOden_14

Polski akcent i wisienka w tym zestawieniu to stołek w stylu skandynawskim, który zapewne znacie z bloga Oli  Home on the hill. Znajdziecie tam instrukcję krok po kroku, jak wykonać stołek. Już go widzę u siebie... Muszę tylko tę wizję urzeczywistnić :)


wnętrze styl skandynawski

Jeśli chcecie wiedzieć, jak wykonać poszczególne projekty wystarczy nacisnąć na źródło.
Wcześniejsze DIY na weekend z serii drewno znajdziecie TU.
Który projekt przypadł Wam do gustu?
Moja lista rzeczy do zrobienia rośnie:)

Pozdrawiam i życzę super weekedu!

Kasia


2/15/2016

Zmagania z maszyną..

Zmagania z maszyną..
Witajcie!

Dziś w kilku słowach..gdyż..zmagania dnia codziennego, choroby dzieci i słabe własne samopoczucie..to wszystko powoduje, że nie mogę skupić się nad tym co lubię..
Jednak zamówioną pracę trzeba wykonać.. 
Kilka kadrów..





Miłego poniedziałku!
Wracam do formy:)

Pozdrawiam
Kasia

2/11/2016

Vintage w stylu scandi

Vintage w stylu scandi

 Kolejne blogowo- wnętrzarskie odkrycie. Jest jasno, prosto i przestronnie. Mamy sprzęty nowoczesne, a jednocześnie widać zamiłowanie do klasycznych rzeczy sprzed lat ( czyt. staroci). Beate stworzyła dom, w którym wiele rzeczy jest zakupionych na pchlich targach i odnowionych. Niby skandynawskie białe wnętrze, a jednak te wszystkie retro dodatki sprawiają, że jest przytulnie i swojsko. Podoba mi się szara podłoga, stare musztardowe fotele, wazony, lampy! i stół, komoda..aaaa...Dużo tego :)
Na blogu DYNAMISKSALONG można zobaczyć, jak dom wyglądał pierwotnie, a jakich zmian dokonała Beate.  Ja jestem pod wrażeniem.. A Wy?

Zapraszam do świata Beate!




























Ostatnio moje inspiracje wnętrzarskie kręcą się wokół takich wnętrz.
Podoba mi się styl starych mebli , dodatków  i ich połączenie z nowoczesnym wzornictwem.
Starocie nadają indywidualny charakter domu i chyba oto w tym wariactwie chodzi...

Pozdrawiam ciepło!
Kasia






2/06/2016

Wyniki i przepis na ciasto marchewkowe

Wyniki i przepis na ciasto marchewkowe
W tym tygodniu miałam przymusowe wolne od komputera, internetu, facebooka i powiem, że dobrze mi to zrobiło. Chętnych do nagrody było 40 osób. Dziękuję za wszystkie gratulacje i mile słowa.


Wiem, najwyższy czas podać wyniki konkursu. Otóż nagrodę w postaci konika i samochodziku handmade wygrywa :
 RED ARTIST
Gratuluję!
Proszę o podanie adresu wysyłki.




Ciasto marchewkowe to jedno z moich ulubionych przepisów. Bo jest szybkie i proste do zrobienia oraz świetnie smakuje. Miękkie, wilgotne i nie za słodkie. Lubię do niego wrzucić pestki słonecznika i rodzynki. Więc... jeśli macie zapasy marchewki możecie zrobić to pyszne ciacho.
Podaję przepis:

30 dag marchewki
4 jajka
szklanka oleju
25 dag mąki pszennej
30 dag cukru ( ja daję trochę mniej)
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżeczki cynamonu
5 gr rodzynek, orzechów włoskich zmielonych lub słonecznik
szczypta soli

Umyć, obrać i zetrzeć marchewkę na średnich oczkach. Do miski wbić całe jajka  i ubić razem z cukrem na puszystą masę. Następnie stopniowo dodawać mąkę, proszek do pieczenia, olej ( wlewam powoli), sól, cynamon i wybrane bakalie. Gdy wszystko się połączy, dodać ODSĄCZONĄ lekko marchew. Wylać na tortownicę o średnicy 26 cm. Piec ok. 1 godz. w 180 stopniach.



Życzę smacznego..
Już pół ciasta zniknęło....:))

Pozdrawiam i miłej niedzieli
Kasia

Copyright © 2016 KASIA AT HOME , Blogger