Witajcie!
Ostatni post był sporo czasu temu. Jak na mnie długo.. Pewnie większość z Was pracuje i bloguje. Mi to idzie z trudem, jak widać. Poza tym złapało mnie przesilenie wiosenne, które strasznie mnie rozleniwiło. Normalnie opadłam z sił. Jakieś suple trzeba wziąć :)
Tylko co tu pokazać, skoro nie wiele się dzieje. Nie wiele w strefie blogu, fb i wnętrzarsko. Mam za to ochotę na zmiany. A jakże. W tym roku mamy w planie ( czyt. ja, ale bez Męża ani rusz) odnowić balkon. To znaczy obecnie nic na nim nie ma. Przez kilka sezonów kładliśmy sztuczną trawę, którą na zimę zwijaliśmy. Taki trawnik w rolce, ale w tym roku dość. W końcu mam stolarza w domu i nie zawaham się go użyć. Będzie balkon z drewnianą podłogą, z drewnianymi skrzynkami na kwiaty. Tak na wstępie..
Czeka jeszcze sypialnia, która jest w fazie przemyśleń. No i coś dla dzieci.
Nie wspominałam, ale mieliśmy szkółkę drzewek ozdobnych, która od zeszłego roku przestała istnieć. Działka posprzątana i czas ją urządzić. Domek dla dzieci będzie kolejnym pomysłem do realizacji. Zobaczymy co z tego będzie.
Trochę szyłam i jedna poduszka powędrowała do Amelki na urodziny. Tekstylna doniczka na sukulenta powstała spontanicznie. Sama namalowałam wzór i mam:) Jak widzicie pomimo braku czasu odzywa się chroniczny syndrom niespokojnych rąk . Stwierdzam, że inaczej bym nie mogła wytrzymać.
Plany dość spore. Co z tego wyniknie? Dam znać :)
Pozdrawiam!
Kasia
Kasiu, ja też mam tego wiosennego lenia, chociaż to jakieś takie słabe lenistwo, bo tylko domowo-blogowe. ;) Mi też jest dość trudno ogarnąć i pracę, i dom, i bloga. Łączę się w bólu! I czekam na lepsze dni! Cmok!
OdpowiedzUsuńJak dobrze, że nie jestem sama. Przydałby się porządny kopniak na rozpęd :) :*
UsuńKasiu nie było tak leniwie, bo syndrom niespokojnych rąk działał na Ciebie bardzo kreatywnie :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że się zmobilizowałaś do nas napisałaś, z tego co czytam to będzie się u Was działo...no i super, z chęcią podpatrzę metamorfozę balkonu :)
Ściskam, Marta
Muszę jeszcze stolarza zmobilizować :) i do przodu. Lubię działać kreatywnie. To najlepszy odpoczynek:)
UsuńCzasami musi być leniwie...trzeba sobie na to pozwolić:) Ale za to potem następuję czas bardziej owocny. U Ciebie nie było tak źle skoro takie fajne rzeczy powstały:)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za realizację planów!!!
Pozdrawiam serdecznie.
Nie dziękuję, żeby się spełniło :) Pozdrawiam!
UsuńTrzymam kciuki za realizację planów, Kasiu! Poduszka w kształcie chmurki jest przeurocza. Chciałabym tak umieć:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńU mnie podobnie, chęci są, plany też, gorzej z realizacją... Zwłaszcza jak słoneczko świeci, wolę wyjść i cieszyć się życiem, ot tak po prostu ;-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTo ja życzę chęci i inspiracji :) Chociaż tak całkiem leniwie u Ciebie nie było ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne uszytki. Doniczka naj, super pomysł z namalowanie kratek:)
OdpowiedzUsuńTa poduszka jest urocza :) Koniecznie pokaz, jak będzie wyglądać balkon! :)
OdpowiedzUsuńMnie też dopadł leń i na dodatek przeziębienie.Tyle rzeczy mam zaczętych a nie skończonych.A Ty kochana pamiętaj że jesteś pod moją stałą obserwacją, także pełna mobilizacja.Spinaj pośladki i szykuj balkon.Czekam z niecierpliwością;)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za wszystkie podpunkty z listy! Drewniana podłoga na balkonie- moje ogromne marzenie- szkoda, że ja nie mam stolarza, którego mogłabym użyć ;P Zawsze mnie to dziwiło, że w kwietniu- gdy wiosna już z nami jest ja mam najmniej energii w całym roku! (no może jedynie listopad jest mu w stanie dorównać ;P) Wystawiaj się na słońce, Kasiu! :))
OdpowiedzUsuńJa też ostatnio nie wyrabiam i na bloga mniej czasu.
OdpowiedzUsuńFajna osłonka na doniczkę i inne szyjątka tez. pozdrawiam
Wczoraj kupiłam sobie taką samą roślinkę :) jest rozkoszna Twoja oprawa jej bardzo mi się podoba - choć się jeszcze nie zdecydowałam jaka będzie moja ostateczna dekoracja :)
OdpowiedzUsuńKtoś tu ma widzę talent nie tylko do szycia :) wspaniałe zdjęcia
OdpowiedzUsuńSwietnie ci to wyszlo :)
OdpowiedzUsuń