Krótkie wprowadzenie
Ostatnio przeczytałam pewną bajkę o cesarzu, który zapragnął pierścień w wielkim diamentem. Wyrocznia powiedziała mu,żeby pod kamieniem wygrawerował magiczne zaklęcie na czarną godzinę. Wszyscy mieszkańcy pałacu chcieli, aby to jego zdanie zostało wybrane przez cesarza. On jednak odrzucał wszystkie propozycje. Pewnego dnia spotkał starca, który opowiedział, o tym jak pomógł pewnemu pielgrzymowi, dając mu jedzenie i posłanie. Następnego ranka ten odwdzięczył się za gościnność, zostawiając mu pewną wiadomość, która mu później dawała siłę znosić przeciwności losu. Starzec zaproponował, że podaruje mu to zdanie, ale może je przeczytać tylko i wyłącznie w sytuacji bez wyjścia. Cesarzowi spodobała się historia o pielgrzymie i zgodził przyjąć tajemniczą wiadomość. Zapieczętowana kartka została przekazana jubilerowi i kazał umieścić ją pod diamentem. Wkrótce władca zapomniał o całej sprawie.
Rok później kraj został zaatakowany i cesarz musiał uciekać na koniu przez lasy i pola. Wspiął się na stromą górę i stanął nad przepaścią. Drogę ucieczki odcięli mu wrogowie. Nagle przypomniał sobie o pierścieniu i wiadomości pod diamentem. Wyrwał drogocenny kamień i przeczytał wiadomość "To też minie". Cesarz stwierdził, że to prawda. Czy zostanie zabity, czy spadnie w przepaść jego problemy i tak się skończą. Gdy tak rozmyślał, wokół zapadła cisza. Po godzinie zjawili się jego żołnierze, którzy odzyskali ziemię i w kraju znów zapanował pokój.
Z okazji zwycięstwa władca urządził ucztę z turniejami i tańcami dla swoich poddanych. Postanowił spotkać się również ze starcem, aby podziękować mu za 3 słowa, które pomogły mu przetrwać. Gdy chciał mu oddać kartkę, starzec powiedział, że nie jest to wyłącznie przesłanie na trudne czasy, jest to prawda uniwersalna, zarówno w dobrych i złych momentach życia.
Nic nie jest na zawsze i wszystko przemija. Zarówno rzeczy, jakie nam się przytrafiają, jak i uczucia i emocje.
Wszystko ma swój kres, więc powinniśmy cieszyć się każdą dobrą chwilą, póki trwa. Żyć tu i teraz, dniem dzisiejszym, bo to jest prawdziwe życie.
Ostatni post
To ostatni wpis na blogu Kasia At Home. Zamykam bloga i odnosząc się do powyższej prawdy, wszystko przemija i ma swój kres. To dobry czas na zmiany i na powiedzenie Wam do widzenia. To dobry czas na początek czegoś nowego i na zakończenie tego rozdziału.
Nie wiem co będzie dalej, ale podjęłam taką decyzję i wiem, że chcę zamknąć ten rozdział. Dużo w tym czasie się wydarzyło i ja też się zmieniłam. Była to super przygoda i dużo się nauczyłam. Choć słowo pisane jest dla mnie wciąż pewną trudnością. :) Polubiłam się z fotografią, nauczyłam się szyć, sprzedawałam własnoręcznie robione poduszki, nawet jedna z nich zadebiutowała na łamach "Czterech Kątów". Wiele projektów zostało zrealizowanych dzięki pomocy i wparciu Męża, który mi wiernie kibicował. Kawał czasu i serca tu zostawiłam.
Teraz trochę statystyk
Od początku 2014 blog ma:
- ponad pół miliona wyświetleń,
- ponad 4 tysiące komentarzy,
- 1200 obserwatorów na FB
- po roku na IG 230 czytelników na IG
Najpopularniejsze posty
1. The moutain pillow
2. Scandi domki
3. Wazon origami
4. Apple pie - przepis
6. Lampy
7. Łóżko tapicerowana DIY
8. Lampy Zorki
9. Jak zostałam hacker IKEA
10. Stolik kawowy DIY
Podsumowanie
Nie zamykam się jednak na twórcze działania i mój zespół niespokojnych rąk jest raczej nieuleczalny, dlatego zapraszam Cię do dalszego obserwowania NA INSTAGRAMIE konta KASIA AT HOME
Tym razem zafascynowała mnie technika haftowania punch needle :), której jeszcze małą dawkę już pokazywałam na insta. Wciąż się uczę, śledzę konta zagraniczne i oglądam kanały YT, gdzie znajdziecie wile rad dla początkujących w tej technice.
Jestem wdzięczna za ten blog i za wszystko, co mi przyniosła praca nad nim.
Dziękuję Ci za obserwowanie i odwiedzanie bloga, za czytanie postów i za wszystkie komentarze.
Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia na IG !!
Kasia At Home