2/15/2016

Zmagania z maszyną..

Zmagania z maszyną..
Witajcie!

Dziś w kilku słowach..gdyż..zmagania dnia codziennego, choroby dzieci i słabe własne samopoczucie..to wszystko powoduje, że nie mogę skupić się nad tym co lubię..
Jednak zamówioną pracę trzeba wykonać.. 
Kilka kadrów..





Miłego poniedziałku!
Wracam do formy:)

Pozdrawiam
Kasia

2/11/2016

Vintage w stylu scandi

Vintage w stylu scandi

 Kolejne blogowo- wnętrzarskie odkrycie. Jest jasno, prosto i przestronnie. Mamy sprzęty nowoczesne, a jednocześnie widać zamiłowanie do klasycznych rzeczy sprzed lat ( czyt. staroci). Beate stworzyła dom, w którym wiele rzeczy jest zakupionych na pchlich targach i odnowionych. Niby skandynawskie białe wnętrze, a jednak te wszystkie retro dodatki sprawiają, że jest przytulnie i swojsko. Podoba mi się szara podłoga, stare musztardowe fotele, wazony, lampy! i stół, komoda..aaaa...Dużo tego :)
Na blogu DYNAMISKSALONG można zobaczyć, jak dom wyglądał pierwotnie, a jakich zmian dokonała Beate.  Ja jestem pod wrażeniem.. A Wy?

Zapraszam do świata Beate!




























Ostatnio moje inspiracje wnętrzarskie kręcą się wokół takich wnętrz.
Podoba mi się styl starych mebli , dodatków  i ich połączenie z nowoczesnym wzornictwem.
Starocie nadają indywidualny charakter domu i chyba oto w tym wariactwie chodzi...

Pozdrawiam ciepło!
Kasia






2/06/2016

Wyniki i przepis na ciasto marchewkowe

Wyniki i przepis na ciasto marchewkowe
W tym tygodniu miałam przymusowe wolne od komputera, internetu, facebooka i powiem, że dobrze mi to zrobiło. Chętnych do nagrody było 40 osób. Dziękuję za wszystkie gratulacje i mile słowa.


Wiem, najwyższy czas podać wyniki konkursu. Otóż nagrodę w postaci konika i samochodziku handmade wygrywa :
 RED ARTIST
Gratuluję!
Proszę o podanie adresu wysyłki.




Ciasto marchewkowe to jedno z moich ulubionych przepisów. Bo jest szybkie i proste do zrobienia oraz świetnie smakuje. Miękkie, wilgotne i nie za słodkie. Lubię do niego wrzucić pestki słonecznika i rodzynki. Więc... jeśli macie zapasy marchewki możecie zrobić to pyszne ciacho.
Podaję przepis:

30 dag marchewki
4 jajka
szklanka oleju
25 dag mąki pszennej
30 dag cukru ( ja daję trochę mniej)
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżeczki cynamonu
5 gr rodzynek, orzechów włoskich zmielonych lub słonecznik
szczypta soli

Umyć, obrać i zetrzeć marchewkę na średnich oczkach. Do miski wbić całe jajka  i ubić razem z cukrem na puszystą masę. Następnie stopniowo dodawać mąkę, proszek do pieczenia, olej ( wlewam powoli), sól, cynamon i wybrane bakalie. Gdy wszystko się połączy, dodać ODSĄCZONĄ lekko marchew. Wylać na tortownicę o średnicy 26 cm. Piec ok. 1 godz. w 180 stopniach.



Życzę smacznego..
Już pół ciasta zniknęło....:))

Pozdrawiam i miłej niedzieli
Kasia

2/02/2016

Wielki wóz, mały wóz..konstelacje diy.

Wielki wóz, mały wóz..konstelacje diy.
Nie jestem fanką " Gwiezdnych wojen", a moje dzieci są za małe, aby się nimi interesować. 
Nie oznacza to, że nie można przekazać im małej dawki wiedzy astronomicznej.
Ostatnio powstały nad Janka łóżkiem różne małe konstelacje.. Mały wóz, Wielki wóz i inne ..

Co będzie potrzebne do ich zrobienia ?
-dziurkacz
-czarna samoprzylepna wycinanka
-nici




Dziurkaczem wytnij czarne kropki. Następnie przy użyciu tych kropek i czarnej nici stwórz własną konstelację gwiazd. Szkoda, że nie miałam specjalnego dziurkacza do gwiazdek, ale wycięłam kilka ze srebrnej wycinanki, żeby trochę błyszczało jak na prawdziwym niebie. 
Polecam wycinanki samoprzylepne, bo możecie zrobić dekorację, która nie zniszczy ściany i w każdej chwili może być zmieniona.




Słaba jakość zdjęć, ale mam nadzieję, że jakoś to przebolejecie :)

    





Małe diy na popołudnie. 
Oczywiście bez małych pomocników się nie obejdzie :)

Pozdrawiam
Kasia








1/29/2016

Amerykański vintage

Amerykański vintage
Ostatni post o lodyńskim mieszkaniu w stylu vintage  cieszył się wielką popularnością.
Chcąc odpocząć od skandynawskich inspiracji, wrzucam kolejny dom, w którym znajdziecie vintage w świetnym wydaniu. Właścicielkę i wielką miłośniczką staroci, handmade, dekoratorką, blogerką jest Rachel z Colorado. Wraz z mężem i trójką dzieci pokazuje swój dom i życie, jakie w nim wiodą.
 Jej blog SMILE AND WAVE jest jej czwartym dzieckiem.
 Ponadto Rachel współtworzy stronę A Beautiful Mess
Oto jej dom (jeszcze w świątecznym wydaniu).


Christmas Home Tour 2


Dining Room Christmas Home Tour 1






Christmas Home Tour Living Room1







Gender Neutral Shared Boy Girl Room 

 Corner Windows

Miłego weekend uuuu:)

Pozdrawiam!
Kasia








1/27/2016

Sposoby na opanowanie kabli.

Sposoby na opanowanie kabli.
Kable od telewizora, wieży, kina domowego, głośników, zasilacza, monitora, ładowarki, od komputera, lampy, przedłużacza.. Nie wiem czy wszystko wymieniłam. Metry kabli, które plączą się ze sobą.
U mnie głównie pod szafką pod telewizorem. Porządku tam dawno nie było :) i nie będę pokazywać tego miejsca, bo pewnie co druga osoba ma taki problem.
 Jak więc ujarzmić taki "kabelkowy bałagan" ?
Trzeba te kabelki oswoić..
Pierwsza mój sposób to.. oklejenie zwisającego przewodu. Ja użyłam zwykłego papieru samoprzylepnego w ukośne biało-czarne paski. Można również użyć okleiny meblowej.



Drugie rozwiązanie. Uszyłam taki oto przytrzymywacz. Dziwne słowo :) 
Czasem długie kable wiją się pod meblem i psują nam widok. Należy go ładnie zwinąć i przy użyciu  takiego oto wynalazku chwycić przewód. Jeden albo kilka naraz..zależy od potrzeby.





Może przydadzą Wam się moje patenty. 
Jeśli nie zawsze możecie zrobić coś takiego.


Pisałam o tym kiedyś posta.. Jak przemienić kabel w dekorację. 

Kończę na dziś.

Pozdrawiam
Kasia








1/25/2016

Czy warto kupować książki ?

Czy warto kupować książki ?
Książki uwielbiam. Czytam namiętnie wszędzie. W kuchni, sypialni, salonie, podczas śniadania, obiadu, wieczorem..Zaczytuję się głównie w powieściach, biografiach i kryminałach. Nie znoszę tylko romansów. Czytałam najwięcej ze wszystkich w domu i w szkole. Teraz zarażam tym swoje dzieci. Hania mając półtora roczku  nie rozstawała się z książkami ( nawet z nimi spała). Janek również lubi, jak mu się czyta, zwłaszcza o samochodach. Czytanie książek niesie same zalety. Każdy je zna. Nie będę ich tu przytaczać.
Ale czy warto kupować książki ? Oczywiście, że WARTO! Sama kupuję, głównie dzieciom. Sobie tylko te, które chciałabym mieć dla siebie.
Czy trzeba kupować książki? NIE.


W szkole czy na studiach mało kupowałam książek ( takich do poczytania), szukając wybranych tytułów czy autorów w bibliotece miejskiej czy szkolnej.  Około roku temu odkryłam bibliotekę na nowo. Głównie za sprawą Hani, która chciała koniecznie zapisać się do biblioteki i tak to się zaczęło.
Co tydzień odwiedzamy naszą miejską bibliotekę. Dzieci same wybierają sobie książki lub wspólnie szukamy czegoś ciekawego. Wypożyczamy ok. 10 tytułów. Przychodzimy do domu i prawie natychmiast oglądamy książki, które wybraliśmy. Wieczorem natomiast czytamy.




Dlaczego warto korzystać z biblioteki?
Dzieci wyrastają z książek, tak samo jak z ubrań. Biblioteka pozwala zaoszczędzić zarówno pieniądze, jak i miejsce do ich przechowywania. Książek, nie ubrań :)
Obecnie biblioteki są dobrze zaopatrzone i często dokupywane są nowości. Poza tym dzieci uczą się korzystać biblioteki i dbać o książki ( bo przecież trzeba je oddać w dobrym stanie). Biblioteki to ponadto  miejsce, gdzie dzieci mogą fajnie spędzić czas. Prowadzone są zajęcia plastyczne, edukacyjne . Biblioteka jest miejscem spotkań. Można poznać innych ludzi, którzy tak jak my lubią czytać.
 No i ten zapach książek :)


Na pewno będę kontynuować przychodzenie do biblioteki i wypożyczanie książek.
Obecnie mamy już przeczytane wszystkie książki o samochodach :) Teraz kolej na te o zwierzętach :)
Hania  (lat 7) woli opowiadania dla dziewczynek. Przeczytana jest cała seria "Martynki", "Basi". Polecamy też książki z dłuższymi opowiadaniami pani Renaty Piątkowskiej, które są napisane z humorem i rozwiązaniem jakiegoś problemu.




Chciałabym mieć u siebie w domu własną dużą biblioteczkę. Ale bez wydawania fortuny na książki, również mogę je przeczytać. Może nie zawsze wtedy, gdy wchodzą na rynek..tu mały minus, ale zawsze znajdzie się jakaś książka, której nie przeczytaliśmy. 

Przypominam o Candy !



Pozdrawiam poniedziałkowo!!

Kasia

Copyright © 2016 KASIA AT HOME , Blogger