Pokazywanie postów oznaczonych etykietą house tour. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą house tour. Pokaż wszystkie posty

9/05/2018

Pokój chłopięcy - metamorfoza sypialni

Pokój chłopięcy - metamorfoza sypialni
To była połowa upalnych wakacji, gdy korzystając z nieobecności dzieci , postawiliśmy rozdzielić rodzeństwo. A dokładnie, aby  każde z nich w końcu miało swój pokój. Czwarta klasa to już nie przelewki, potrzebny jest spokój i zaciszne miejsce dla Hanki. Dlatego nasza sypialnia przeszła metamorfozę i zamieniła się w pokój chłopięcy.
Wcześniej był post o tym jak wygląda nasza sypialnia TUUUU, a raczej jak wyglądała. Tak to bywa, gdy masz sypialnię, którą urządzało się dłuższy czas, postanawiasz oddać ją dziecku. Zmieniliśmy dosyć spory pokój w ...coś dużo mniejszego. Przyznaję zrobiliśmy to z pełną świadomością. Przeprowadzka trwała kilka dni. Pierwsze przygotowania były dużo wcześniej. Mamy dużą szafę wnękową, którą posprzątałam, aby mieć miejsce na rzeczy z małego pokoju, który do tej pory służył za a'la pracownię do szycia. To był dobry ruch, gdyż przenosimy te go 'małego' pokoju zapełniły wszytkie szafy, szafki..i tak jeszcze wszystkiego nie upchałam..
Pokój Janka został wyposażony w rzeczy, które nam mielismy w domu. Dokupiliśmy tylko małą komódkę, którą pomalowaliśmy w kolorze ściany.
Stare biurko, lampy, fotele, półki dywan...i wiele innych rzeczy tylko zmieniły swojego właściciela :



Pan Jan bardzo cieszy się ze swojego pokoju, szczególnie z  biurka, gdzie tworzy rysunki.
Najlepszy był pierwszy tydzień po rozdzieleniu rodzeństwa, kiedy każde z nich poczuło swoje terytorium i zabroniło wchodzić do siebie bez pukania. Teraz już jest lepiej, ale to było nowe doświadczenie. Nie dawno były takie małe i chciało dzielić się wszystkim, a teraz mają swoje tajemnice, swoje sprawy i w końcu maja swoje miejsce, gdzie mogą pobyć sami ze sobą.

]

Oddałam...no może raczej pożyczyłam swoje ulubione krzesło. Mały stoliczek koło fotela z lat 70, który odnowiliśmy jakieś dwa lata temu, jest dziełem Męża. Ja go tylko pomalowałam. Większość mebli jest z serii hand made albo retro znalezisko ze strychu.






















Wkrótce odsłona pokoju Hani.. na razie szukamy dywanu, który podobałby się i mnie i jej :)
Pewnie będę musiała iść na kompromis ..

Do następnego razu!

Pozdrawiam
Kasia.


8/15/2018

Jak zrobić kawowy stolik industrialny - krok po kroku diy

Jak zrobić kawowy stolik industrialny - krok po kroku diy
Dziś post o nowym salonowym nabytku.
Otóż od dłuższego czasu nosiliśmy się z zamiarem kupna nowego stolika kawowego. Dotychczasowy był tylko ( niby "chwilowo")  dlatego, żeby dzieciaki mogły robić na nam dosłownie wszystko i robiły. Gdy kupiliśmy białe meble do salonu przemalowaliśmy go na biało, aby lepiej się komponował. I pomimo swojej ciężkiej formy wtopił się w tło.. Do czasu, gdy sprytne paluszki odkryły, że farbę można odrywać kawałek po kawałeczku i tak po 4-5 latach użytkowania stolik - staruszek wyglądał strasznie brzydko do tego stopnia, że nie chciało mi się go już nawet sprzątać. Ślady po kawie, pisakach, kredkach i do tego te odrapańce.
W końcu powiedziałam dość. Towarzystwo dorosło, aby stolik kawowy w 100 % pełnił swoją funkcję. Zaczęliśmy poszukiwania .. Niestety większość poza naszym zasięgiem finansowym. Natchnienie przyszło, gdy przeglądałam bloga Izy myloveshabby .
Wybór zatem padł na prosty metalowy stolik z blatem zrobionym z desek.
Początkowo chciałam kupić jeden ze stolików IKEa TEN  i szklany blat zastąpić deskami, ale okazało się że jest ciut za mały.  A my chcieliśmy konkretny i solidny stolik :)


Poniżej przed.. Salon 2014r.



W takim razie przechodzę do szczegółów technicznych, w końcu ma to być tutorial..
Przepis na stolik industrialny o wymiarach 60x104 i wysokośi 45,5 cm.
Kupiliśmy przycięte metalowe kształtowniki/kwadratowe profile o szerokości 2 cm.
Profile zostały zespawane ( poprosiliśmy znajomego, czy za drobną zgrzewkę piwa lub czegoś czystego nie pospawałby wszystkich elementów).


Następnie stelaż należy przetrzeć papierem ściernym ( to już nasza praca), żeby pozbyć się nierówności i rdzy. 2 puszki czarnego matowego spraju i stelaż gotowe.






Jeśli chodzi o blat to własnoręcznie wybraliśmy dębową deskę z tartaku ( pozdrowienia dla Właściciela ).
 Kiedy zostały przystrugane i przycięte na wymiar ( 2,7 cm x 19,5 cm) czyt. praca Męża, kolejnym etapem było przykręcenie do stelaża i nałożenie wosku do bielenia. Dąb jest drewnem, które jest porowate w swojej strukturze i efekt bielenia jest bardzo ładny. Nałożone było 2-3 cieniutkie warstwy i następnie polerowanko.











 .. a tu przypadkowo moja noga  :)


Może zachęcę Was do samodzielnego wykonania takiego stolika, który w sieci kosztuje kilka stówek.
Całkowity koszt naszego to ok. 200 zł.
To już kolejna rzecz hand made w naszym domu. Na pewno nie ostatnia.

Serdecznie pozdrawiam!
Kasia


11/02/2017

Coś skroiłam i krzesło-metamorfoza

Coś skroiłam i krzesło-metamorfoza

Czas płynie..za szybko. Tyle rzeczy planujemy, wymyślamy, co tu by jeszcze  wykombinować itd. Jesteśmy za wolni, za szybcy , mijamy się , niby jesteśmy razem a osobno.. Może to trochę sentymentalne i melancholijne, ale chyba teraz jest taki czas, aby zwolnić i przestać gonić ..
Zaniedbałam szycie, które tak lubię...Ostatnio jednak przyszła wena twórcza i 
Nawet nie wiedziałam, że tak szybko potrafię skroić, zszyć i być do tego zadowolona z efektu :)
Zdarza się .. Chmurki powstały dla najmłodszych..dla dziewczynki i dla chłopczyka .. 
Zgadnijcie, która dla kogo .. słaby konkurs i tak szybko się domyślicie...
Pooglądajcie moje śpiące chmury... i zapraszam do dalszej części posta o krześle..








..o krześle, które trafiło do nas kilka miesięcy temu w zamian za pomoc przy porządkach ogródka działkowego koleżanki Eli. Stało smętne w zawilgoconym domku i chyba czekało na nas.. Stało tam pewnie z 20 lat.. Ela, jak to czytasz, to ja chętnie inne takie skarby przygarnę.
Krzesło wymagało oczyszczenia ze starej żółto musztardowej farby, małego sklejenia i potem tylko spray w rękę i krzesło śliczności wyszło.. Stoi w kuchni przy stole, trochę buja, ale świetnie pasuje.. Ze względu na pogodę czyt. słabe światło, musiałam wykorzystać okno balkonowe, żeby znośne zdjęcia wyszły...
W ten oto sposób prezentuję nowy -stary mebel w naszym domku..
Dostałabym burę, gdybym nie wspomniałam o mojej Złotej Rączce, która stoi za tą metamorfozą. 
Dzięki Mąż.











W domu kolejne prace ..zmiana stolika kawowego w salonie i zapewne jakiś projekt szyciowy.. Nie pokazałam jeszcze sypialni po małym lifting i co jeszcze...no na pewno odezwę się w tym roku.. :)

Pozdrawiam serdecznie
Kasia ***

6/10/2017

Gdańska miejscówka..w kamienicy

Gdańska miejscówka..w kamienicy
Kolejna wyprawa do Gdańska i odkrywanie bogatych atrakcji Trójmiasta..
Szczerze polecam Eksperyment i plażę Orłowo...dla tych kto nie był..
Ale głównie chodzi mi o mieszkanko w kamienicy, na trzecim piętrze na strychu.. Zapach
kamienicy na klatce schodowej i na samej górze mieszkanko na poddaszu.
Czyste, urządzone ze smakiem i nieprzypadkowo.. Hanka już zamówiła białą cegłę do pokoju,
jak tylko Janek się wyprowadzi.. :)
Sami oceńcie..














Lubimy podróżowanie :))



Do następnego  !
Kasia


10/21/2016

Podróże małe i duże..Gdańska kamienica..

Podróże małe i duże..Gdańska kamienica..
Dużo tu już Was nie zostało..a jednak ktoś ciągle zagląda:) Dziękuję za miłe komentarze.
Lubimy wyjeżdżać i zwiedzać Polskę. Tyle rzeczy jest do zobaczenia , do pokazania dzieciom..
Tym razem padło na Gdańsk.
Byliśmy w Muzeum Morskim oraz w Centrum Solidarności. 
Głównie ze względu na dzieci, które mogły skorzystać z sal zabaw i bliżej zapoznać się z budową statków i wszystkim co wiąże się  z morzem. Polecam..nie zła zabawa także dla dorosłych :) I oczywiście zaliczyliśmy morze, choć wiało strasznie, a niektórzy martwili się, że nie wzięli klapek :) (czyt. Janek)
Przede wszystkim chciałam jednak napisać o naszej miejscówce..
Wyobraźcie sobie..stara kamienica..drewniane schody, które prowadzą do drzwi,
 za którymi ukazał się naszym oczom apartament.. 
Teraz otwórzcie oczy i zobaczcie zdjęcia..
Duże okna, wysokie sufity, stary parkiet pomalowany na szaro, pianino oraz bujany fotel.
Nie wspomnę o cegle, pięknie grawerowanych kaloryferach i ...
Czuliśmy się jakbyśmy cofnęli się w czasie..( choć paneli kiedyś nie było :P) ..Wrażenie bardzo pozytywne..czyt. podobało się i to bardzo..
My zaczynamy nasze podróżowanie..a Wy?

Pozdrawiam
Kasia



















Copyright © 2016 KASIA AT HOME , Blogger