Cześć!
Czas jakby przyspieszył ostatnio..Dni coraz krótsze i szare. Nie narzekam. Stwierdzam fakt. Zresztą nie lubię narzekania. Nie będę kryć, że czasem i mnie to dopada. Jednak oby jak najrzadziej mi się to zdarzało:)
Zamiast tego wolę zająć moje ręce i głowę wymyślaniem nowych rzeczy i ich tworzeniem. W ten sposób powstały kolejne poduchy. Materiał przeleżał rok w szafie i doczekał się. Zamówienie od siostry. Może kolory mało jesienne, ale poducha nastraja optymistycznie, czego w tym czasie bardzo potrzebujemy.
Na razie prezentacja w moim salonie.
A tu mała zajawka jednego z foteli, które w końcu doczekały się nowego obicia.
Drewniane elementy także odnowione. Nowy kolor i lakier. Jeszcze trochę i będę mogła je pokazać.
Już nie mogę się ich doczekać.
Miłej niedzieli !
Dużo słońca!
Kasia