Nowo urządzane pomieszczenie wymaga czasu, aby nabrało wyrazu, przytulności i indywidualnego charakteru. Pokój dzieci wymaga jeszcze trochę dodatków..dywanu, biurka czy półek.
Na razie staram się drobiazgami stworzyć im fajną przestrzeń.
Spodobało mi się przerabianie różnych rzeczy. Na pierwszy ogień poszło jabłuszko z drewna.. Dziecięca ozdoba ze starego pokoju. Pierwotnie pomalowane jak jabłuszko:) Ponieważ nie za bardzo pasowało do mojej wizji, postanowiłam je podrasować i nie co zmienić. Pomalowałam je na kolory, które są w pokoju. Do tego uszyłam oświetlenie na Janka. Bezpieczne i oszczędne:) W sam raz do zabawy. Używa go jako telefonu i dzwoni do taty do pracy:))
Uszyłam dla Jasia również pojemnik na zabawki, który przymocowałam do ramy łóżka.
Chłopak, jak to chłopak lubi swoje samochody i nie chce się z nimi rozstawać, dlatego pomyślałam o takim rozwiązaniu. Ma swoje ukochane "bumy" pod ręką. Chwilowo ich miejsce zajął lisek chytrusek:)
Żeby nie było, że wszystko dla Janka.. Hania dostała wieszak na swoje torebki.
A to jeszcze nie wszystkie :) A serduszko to jej ulubiony motyw.
A na koniec zegar..On także jest przerobiony. Po rozpakowaniu okazało się, tarcza ma dziwny niebieski kolor. Wydrukowanie nowej tarczy, przemalowanie srebrnych wskazówek na czarno i mam taki zegar. W tej wersji wygląda dużo lepiej.
Jeśli się uda w poniedziałek możecie spodziewać postu z serii DIY.
A tymczasem...
Miłego weekend Kochani!
Kasia