Pokazywanie postów oznaczonych etykietą podróże. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą podróże. Pokaż wszystkie posty

6/10/2017

Gdańska miejscówka..w kamienicy

Gdańska miejscówka..w kamienicy
Kolejna wyprawa do Gdańska i odkrywanie bogatych atrakcji Trójmiasta..
Szczerze polecam Eksperyment i plażę Orłowo...dla tych kto nie był..
Ale głównie chodzi mi o mieszkanko w kamienicy, na trzecim piętrze na strychu.. Zapach
kamienicy na klatce schodowej i na samej górze mieszkanko na poddaszu.
Czyste, urządzone ze smakiem i nieprzypadkowo.. Hanka już zamówiła białą cegłę do pokoju,
jak tylko Janek się wyprowadzi.. :)
Sami oceńcie..














Lubimy podróżowanie :))



Do następnego  !
Kasia


10/21/2016

Podróże małe i duże..Gdańska kamienica..

Podróże małe i duże..Gdańska kamienica..
Dużo tu już Was nie zostało..a jednak ktoś ciągle zagląda:) Dziękuję za miłe komentarze.
Lubimy wyjeżdżać i zwiedzać Polskę. Tyle rzeczy jest do zobaczenia , do pokazania dzieciom..
Tym razem padło na Gdańsk.
Byliśmy w Muzeum Morskim oraz w Centrum Solidarności. 
Głównie ze względu na dzieci, które mogły skorzystać z sal zabaw i bliżej zapoznać się z budową statków i wszystkim co wiąże się  z morzem. Polecam..nie zła zabawa także dla dorosłych :) I oczywiście zaliczyliśmy morze, choć wiało strasznie, a niektórzy martwili się, że nie wzięli klapek :) (czyt. Janek)
Przede wszystkim chciałam jednak napisać o naszej miejscówce..
Wyobraźcie sobie..stara kamienica..drewniane schody, które prowadzą do drzwi,
 za którymi ukazał się naszym oczom apartament.. 
Teraz otwórzcie oczy i zobaczcie zdjęcia..
Duże okna, wysokie sufity, stary parkiet pomalowany na szaro, pianino oraz bujany fotel.
Nie wspomnę o cegle, pięknie grawerowanych kaloryferach i ...
Czuliśmy się jakbyśmy cofnęli się w czasie..( choć paneli kiedyś nie było :P) ..Wrażenie bardzo pozytywne..czyt. podobało się i to bardzo..
My zaczynamy nasze podróżowanie..a Wy?

Pozdrawiam
Kasia



















6/24/2015

Ale murale..

Ale murale..
Dzień dobry!

Jak wiecie w maju byłam z rodzinką w Pradze. Relacja TUTAJ.
W drodze powrotnej ze względu na dzieci mieliśmy nocleg we Wrocławiu. Spędziliśmy całe popołudnie i ranek na wrocławskiej starówce..i nie tylko..
Co mnie zaintrygowało we Wrocławiu i zwróciło szczególną uwagę?
Murale..!
Stare kamienice ozdobione wielkoformatowymi malowidłami zyskują nowy i ciekawy wygląd. Sztuka ulicy, która zmienia otoczenie i spojrzenie na budynki, na to co nas otacza.. Mimo że budynki są zniszczone, te grafiki sprawiają, że stają częścią sztuki, tak jakby były wtopione w rysunek..

Wiem, pewnie osoby z dużych miast mają większą styczność z taką sztuką. W małym mieście oprócz graffiti na bloku nie doświadczysz prawdziwego muralu... Chodzi mi o fajną grafikę, a nie malowaną reklamę na budynku. To była fajna zabawa odnajdywać coraz to nowe ścienne grafiki. Dowcipne z pewnym przesłaniem społecznym..albo po prostu do oglądania.



Zachęcam do zwiedzania Wrocławia drogą murali..















No i oczywiście największa frajda dla dzieci...odnajdywanie wrocławskich krasnoludków:)



Podróże kształcą :)

Do następnego wpisu!

Ściskam!

Kasia


6/03/2015

Relacja z Pragi jako poradnik podróżniczy dla rodzica

Relacja z Pragi jako poradnik podróżniczy dla rodzica
Praga.... miasto mostów, miasto magiczne i tajemnicze. Najchętniej odwiedza stolica Europy. Kto nie był koniecznie musi je zwiedzić i poczuć jej klimat. Nie będziecie zawiedzeni.
Moja relacja z Pragi nie będzie typowa. Nie będę opisywać tego co warto zobaczyć, gdzie pójść i co zjeść lub wypić. Od tego są przewodniki. Nawet zdjęcia nie pokazują typowych zabytków Pragi...tylko kawałek miasta, szczypta atmosfery Moja relacja z naszej wyprawy jest skierowana do rodziców, którzy podróżują z dziećmi.
Wybraliśmy się na wyprawę do Pragi z dwójką dzieci: Hania - 6 lat i Janek - 2,5 roku. Większość znajomych dziwiła się, że zabieramy je taki kawał drogi, bo ponad 700 km w jedną stronę.. A my jakby na przekór wszystkim zdecydowaliśmy się i nie żałujemy. W sumie zwiedzając Pragę nawet nie widziałam takich małych turystów, jak Hania i Jaś. Trzeba jednak podkreślić, że dzieci spisały się na medal !


 Oto kilka wskazówek, porad i spostrzeżeń dla rodziców, którzy chcieliby się wybrać w taką podróż.

 1. Podróż. Do pokonania mieliśmy około 1500 kilometrów w dwie strony, dlatego naszą wyprawę podzieliliśmy na etapy, zwiedzając przy okazji Poznań ( do Pragi) i Wrocław ( w drodze powrotnej) plus postoje na trasie. Spaliśmy w hostelach ze względu na niską cenę i bliskość do centrum. 
Wracając do Pragi, odradzam zwiedzanie miasta z dziećmi w środku sezonu. My wybraliśmy maj i mogę napisać, że turystów było dużo, ale nie było problemu, aby przejść naszym rozklekotanym wózkiem wśród ludzi. Z tego co słyszałam, w czasie wakacji ciężko przebić się dorosłemu, a co dopiero z wózkiem i 6-letnim dzieckiem u boku. Poza tym w maju nie ma upałów. My mieliśmy dwa dni słoneczne i jeden dzień padało.
Nasze mieszkanko zarezerwowaliśmy już w lutym i za trzy noce zapłaciliśmy 130 euro. Luksusów nie było, ale z braku większych środków finansowych nie mogliśmy sobie pozwolić na nic innego. Proste i podstawowe wyposażenie. Polecam dzielnicę Smichow, blisko centrum, dużo sklepów. Poza tym mieliśmy miejscówkę blisko metra i linii tramwajowej, z których korzystaliśmy codziennie i dojeżdżaliśmy do wybranych punktów w mieście, aby nie tracić sił i nie męczyć dzieciaków. Samochód radzę zostawić na parkingu, bo centrum jest zapchane i ciasne, więc poszukanie parkingu jest męką. Plusem Pragi jest to, że większość miejsc wartych zobaczenia jest w niewielkiej odległości od siebie.



2. Zwiedzanie. Zaplanowałam nasze zwiedzanie dzień po dniu, tak aby zobaczyć główne atrakcje miasta, pamiętając jednocześnie, że mamy dzieci. Zobaczyliśmy Hradczany, Stare Miasto, Nowe Miasto i  Wyszehrad. Nie chodziliśmy po muzeach, kościołach ( w Pradze jest ich 33, my byliśmy w jednym św. Jakuba  - piękny!) itp. Nasze zwiedzanie opierało się na obejrzenia miasta ogólnie. Nie chodziliśmy po czeskich knajpach na piwko. Konsumowaliśmy je w mieszkanku, omawiając przeżyty dzień i idąc grzecznie spać:)
 Dla posiadaczy dzieci, które potrzebują jeszcze wózka-spacerówki. Nasza spacerówka jest bardzo wysłużona i  rozklekotana...a wszystkie ulice, jakimi się poruszaliśmy były wybrukowane kostką, kamieniami, co powodowało, że wózek trząsł się niemiłosiernie i nie wszędzie wjedziecie wózkiem, na przykład na Hradczany trzeba poszukać drugi bez schodów, przez co musieliśmy nadrobić drogi i to w deszczu :) Podziwiałam Hankę, że dała wtedy radę. 
Wszystkie atrakcje, jakie chcieliśmy zobaczyć, zobaczyliśmy.. Dziennie nasze wypady trwały 6 godzin. Czas ten zarówno dla dzieci, jak i dla nas był wystarczająco długi, aby wszystko zobaczyć i zmęczyć się. To znaczy po powrocie do mieszkania dzieci jakimś cudem odzyskiwały siły, a my regenerowaliśmy się trochę dłużej:)





3. Jedzenie. Moje dzieci należą raczej do niejadków. Bałam się, że kuchnia czeska nie będzie im smakowała...no i się nie myliłam.  Dlatego przygotowałam jeszcze w domu ulubione specjały dzieciaków zawekowane w słoiki.. Hani smakowały sławne czeskie knedliczki, a Jasiowi mięsko z gulaszu i to wszystko.. Najgorzej wspominają czeski chleb, który robią z kminkiem. Mi początkowo smakował, ale ile można jeść taki aromatyczny chleb. Dobrze, że w piekarni obok były zwykłe białe bułki.
Polecam również kiełbasę wacława z chlebkiem lub bułką, które można kupić w budkach na Placu Wacława, ale i nie tylko.



4. Pamiątki. Jak w każdym turystycznym mieście pełno jest chińszczyzny i produktów "handmade" made in china...więc nie dajcie się zwieść. Polecam sklepy Manufaktura ( są m.in. w drodze do Mostu Karola i przy Złotej Uliczce ). Znajdziecie tam fajne ręcznie robione rzeczy: wyroby ceramiczne zdobione motywami ludowymi, drewniane zabawki, naczynia oraz naturalne kosmetyki. My kupiliśmy dla Hanki i Jasia po kubku Krecika z przyjaciółmi za 95 koron ( 1 korona = 0,15 gr). Na moście Karola kupiliśmy też  czarno - białą fotografię Pragi. Poza tym świetne są sklepy z ręcznie robionymi marionetkami. Przedmiotami godnymi uwagi są też zdobione szkła i tkane koronki. A ceny tych rzeczy też są piękne :)











5. Place zabaw. Podobały mi się place zabaw dla dzieci. Ogrodzone, z wieloma ławeczkami i wśród zieleni. Do tego świetne przyrządy dla dzieci. Inne niż u nas. 

Jeszcze kilka praktycznych rzeczy:

1. Dziecku trzeba wyrobić dowód osobisty, gdy wybieramy się do kraju UE. Wniosek składa się w urzędzie miasta, a dowód wydawany jest dziecku za darmo w terminie 30 dni.
2. Dzieci do lat 6 oraz wózki w czeskiej komunikacji miejskiej mają darmowe przejazdy. Dorośli płacą 24 korony ( przejazd 30 min.) i 36 ( 90 min.). Ze Smichowa wszędzie dostaniecie się w ok. 15 -20 min. Metro kosztowało 18 koron/os dorosłą.
3. Zauważyłam brak udogodnień w restauracjach dla dzieci w przypadku zmiany pieluchy ;(
 4. Uważajcie na język czeski.. Pani to po polsku panowie, damy to panie...Gdybyście chcieli skorzystać z toalety :) Zastawka - przystanek (pl).. Tak - nie (pl).. albo...kveten - maj(pl)...








Praga skradła mi serce. Jest piękna i ma w sobie jakiś nieokreślony klimat.. Za każdym rogiem można znaleźć coś interesującego, z duszą, z historią...
Czesi bardzo uprzejmi, pomocni i serdeczni.  Podoba mi się ich dystans do siebie jako narodu i poczucie humoru.


Planujemy wrócić do Pragi, ale następnym razem bez dzieci.. Bo, aby poczuć atmosferę Pragi, trzeba poszwendać się po mieście, po knajpach.. Podobno nocą warto zobaczyć miasto, kiedy nie ma tłumów...albo nad ranem...:) Tak więc zapraszam do miasta nad Wełtawą.



Mam nadzieję, że tych kilka wskazówek sprawi, że wycieczki z dziećmi nie muszą być koszmarem i męką:) Dzieci są ciekawe świata i lubią uczestniczyć w świecie nas dorosłych. Lubią z nami poznawać nowe rzeczy i miejsca.

Jeśli macie jakieś pytania...piszcie!

Uff... skończyłam...
Chyba Was nie zanudziłam :)

Pozdrawiam słonecznie!

Kasia









































Copyright © 2016 KASIA AT HOME , Blogger