Dzień dobry!
W końcu piękna pogoda i słońce, słońce, słońce...
Można pogrzebać w ziemi, poobserwować budzącą się przyrodę, wyjść i pooddychać wiosennym powietrzem.. A nawet skorzystać z balkonu i wypić kawkę... Dla mnie taka pora roku mogłaby trwać cały rok..
Ostatni post o moich znaleziskach na strychu cieszył się sporą popularnością..Pytaliście o fotele i o półki string.. Dlatego postanowiłam pokazać, moje małe odkrycia. A dokładnie sam strych..
Fotele..stare..bo jeszcze mój Teściu Czesio ( tak, ten od ram:) pamięta je u siebie w domu. Datuję je na przełom lat 50/60. Może ktoś wie o nich coś więcej.. Chcemy dać do obicia dwa fotele. Jeden postawić w sypialni, która po wyprowadzce Janka opustoszeje ( przewijak i łóżeczko znikną) i stworzyć kącik, w którym będzie można poczytać. A drugi z foteli postawić w pokoju dziecięcym. W końcu będzie można wygodnie czytać bajki dzieciom.
Zdjęcia robiłam z rana..Podoba mi się światło i unoszący się w powietrzu kurz. Całkiem inny świat..
Zdjęcia robiłam z rana..Podoba mi się światło i unoszący się w powietrzu kurz. Całkiem inny świat..
Znalazłam stary zegar i jakieś drzwiczki z cudownymi zdobieniami.. Ciekawe jak można by je wykorzystać, chodzi mi o drzwiczki, jakieś szafki lub komody. Macie pomysł ?
Jakaś rozwalająca się skrzynka na narzędzi i biurko..epokowe:)
Poniżej jest stół stolarski. Pamiątka po Dziadku Maxie. Pracował na kolei, a po pracy był stolarzem. Robił meble, zabawki dla dzieci.. Myślę, że to była jego prawdziwa pasja. Mąż jest więc trzecim pokoleniem stolarzy. Może Janek przejmie zamiłowanie do drewna. Stół dziś niestety zapomniany i zbierający kurz...Widać już nadgryziony zębem czasu, ale ma swój urok. No i stary zegar.
Na koniec zostawiłam półki, które ostatnio są popularne i są podobne do String Pocket. Uniwersalne i ponadczasowe. Kiedyś były w moim rodzinnym domu. Najpierw wisiały w kuchni,a później przeprowadziły się do mojego pokoju. Szczerze to nie za bardzo je lubiłam, ale kiedyś nie interesowałam się wnętrzami :) Półki tworzą regał o różnych poziomach. Można to zauważyć, gdyż dwie ostatnie mają inną długość.
Potrzebują odświeżenia. Chcę je przemalować na biało lub czarno.. Myślałam, żeby powiesić je w pokoju u dzieci, ale zobaczymy... :))
Mam nadzieję, że spodobały Wam się te starocie.. Spędziłam tam z dwie godziny, wszystko oglądając i szukając ciekawych rzeczy. Znalazłam jeszcze stare gliniane doniczki, masę książek i kilka starych mebli, które nie są już tak ciekawe:)
Pozdrawiam weekendowo!
Dużo słońca dla wszystkich!
Kasia
Ten żółty przy półkach jest genialny :) Chociaż może inny odcień były jeszcze lepszy. Ale taki kolorowy akcent na niewielkiej przestrzeni - mega :) Pomaluj na czerwono! <3
OdpowiedzUsuńPomyślę Madziu nad tym kolorem:) Pozdrawiam!
UsuńAle skarby !!!!! Mega fajna sprawa !!!!! Uwielbiam takie odkrycia !!!!! A widzę tam mnóstwo skarbów. Te drzwiczki są juz ozodoba samą w sobie, a mozna np. zrobić wiszący świecznik, przymocować tylko jakiś zaczep na świeczkę. Tylko brać sie do roboty i odkurzać kawałek historii !!! miłego dnia !
OdpowiedzUsuńBiorę się do roboty! Pozdrawiam!
UsuńZawsze uważałam, że strychy to wyspy skarbów ;))
OdpowiedzUsuńPiekny fotel!!!
Miłego dnia
Fotele już niedługo wylądują u tapicera!
Usuńprawdziwe wykopalisko skarbów ;) półeczki są świetne, mi się podoba ten żółty kolor ale do wnętrza jak trzeba dopasować to trzeba przemalować i już ;)
OdpowiedzUsuńPółki są jednak zbyt zniszczone, by zostały w takim stanie..Ciekawe co jeszcze wyszperam?
UsuńKocham Twojego bloga i kocham Twój strych(choć nigdy na nim nie byłam;) Fotele z guziczkami są rewelacyjne, ja bym je juz tachała do domu i nawet z oryginalną tapicerką po wyczyszczeniu postawiła w salonie, boskie są.A biurko patyczak to poprostu jakaś magia, ten cały strych to magia.Ale Ci zazdroszczę;)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz, jak się cieszę z tych foteli:)) Dzięki za wyznanie miłości:))
UsuńKocham Twojego bloga i kocham Twój strych(choć nigdy na nim nie byłam;) Fotele z guziczkami są rewelacyjne, ja bym je juz tachała do domu i nawet z oryginalną tapicerką po wyczyszczeniu postawiła w salonie, boskie są.A biurko patyczak to poprostu jakaś magia, ten cały strych to magia.Ale Ci zazdroszczę;)
OdpowiedzUsuńDzień dobry!
OdpowiedzUsuńKasiu wspaniałe skarby. Wszystko takie klimatyczne - łącznie ze wspomnianym przez Ciebie kurzem w powietrzu :)
Tym bardziej wspaniale, że możesz te skarby "zabrać" do domu - wrócić im życie.
Nawet ten żółty kolor konstrukcji półek mi się podoba.
Wierzę, że wkomponujesz wszystko idealnie w Wasze mieszkanie - już nie mogę się doczekać kolejnej fotorelacji.
pozdrawiam równie weekendowo (u mnie szykuje się jutro wypad na targi ogrodnicze, i już piszczę z zachwytu!)
K.
Cieszę się z moich skarbów, tym bardziej że myślałam o starych foteli. Targi ogrodnicze...też chcę!! Ściskam Kasiu
UsuńWow, cóż za skarby.!!!
OdpowiedzUsuńCzekam na Twoje metamorfozy, to będzie dopiero gratka...
Ściskam
Martita
Sam jestem ciekawa co mi z tego wyjdzie:)
UsuńZazdroszczę znalezisk, w szczególności tego fotela ;)
OdpowiedzUsuńTa...fotele..cieszę się z tych znalezisk!
UsuńSkarby Kasiu pokazałaś! Fotele cudowne, a jakie będą po zmianie obicia.. ho ho... :))) A półki - kojarzę :) , też ich nie lubiłam kiedyś...
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu, pozdrawiam :)
Obicia pewnie jakieś szare..albo każde inne..to kwestia do przemyślenia..
UsuńJak to fajnie móc poszperać na takim strychu-zawsze coś ciekawego i z potencjałem można znaleźć :)
OdpowiedzUsuńjaka szkoda, że nie mam już żadnego strychu do przeszukania:)
UsuńOch, Kasiu! Chyba wszystkie zazdrościmy Ci tego strychu! Wszystkie znaleziska piękne- razem tworzą bardzo eklektyczne towarzystwo!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Marta :)
Tak...jest trochę eklektycznie..:)
UsuńNo samiuśkie skarby, tylko patrzeć jak wszystko znika ze strychu:)Ps.Mój teściu też ma na imię Czesiu:D Pozdrawiam weekendowo!
OdpowiedzUsuńSkarby..prawdziwe..:) Witam na blogu! pozdrawiam!
UsuńTo nie strych tylko wyspa skarbów, jak dla mnie! Fotel mnie zauroczył :)
OdpowiedzUsuńŚciskam, M.
Fotel suuuper..Tylko odnowić i pamiątka po dziadkach zostanie. Buziaki Martuś!
UsuńKasiu, zazdrość milion!!!
OdpowiedzUsuńFotele to prawdziwa gratka, a połki - cacuszko. I wcale niegłupio wyglądają w tej żółci!
Buźka
K
:)) Nic tylko do roboty się brać:)) Pozdrawiam Kasiu!
UsuńStrych niczym sezam ze skarbami;)
OdpowiedzUsuń:)) no, no... Witam u mnie:)
UsuńStrychy to mój żywioł!! Uwielbiam strych w moim rodzinnym domu, poniemieckim, stuletnim. Niestety juz prawie wszystko wyniosłam:-) choc czeka tam na mnie jeszcze bieliźniarka i stół :-) Twoje łupy są po prostu rewelacyjne!!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że takich strychów już tak mało:)
UsuńTaki strych to skarb, a raczej kopalnia skarbów! Masz szczęście, że jesteś posiadaczką takiego źródła staroci, cuda możesz z nich stworzyć :)
OdpowiedzUsuńWitaj serdecznie! Ciekawe co tam się jeszcze kryje:) Pozdrawiam!
UsuńPewnie się powtarzam, ale bardzo chciałabym mieć taki strych...na którym ciągle mogłabym znaleźć jakieś cuda. Bo to co Ty u siebie znalazłaś to prawdziwe skarby. Już jestem ciekawa efektów końcowych ....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie i miłego dnia Ci życzę:))) Oczywiście zapraszam do siebie:)
Jestem tu pierwszy raz i też dołączę się do zachwytów :) Fotel, stół stolarski i oryginalne biureczko z lat 60-70 rewelacja!!! Naprawdę nie ma co wyrzucać rzeczy jeśli już nie modne, albo trochę uszkodzone. Czas potrafi zmienić nasze spojrzenie :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOj zazdroszecze Ci Kasiu tego strycju i tak wspanialych znalezisc. Juz nie moge sie doczekac foteli w nowej szacie:)
OdpowiedzUsuńsciskam
Wspaniałe te skarby na strychu. Po prostu wspaniałe !
OdpowiedzUsuńPiękne starocie, można z nich zrobić prawdziwe perełki :)
OdpowiedzUsuńTeż chciałbym znaleźć takie meble u siebie na strychu.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
Biurko!!! już kilka razy widziałam takie - jest świetne !
OdpowiedzUsuń