Lubię jesień. Wiem, że są takie osoby, które jej nie znoszą. Tych zimnych i wilgotnych poranków, chłodu i mgieł. Uważam, że wystarczy spojrzeć trochę na tę porę roku przychylniej. Znajdźmy w niej coś dla siebie, coś co nam się dobrze kojarzy, jakieś miłe wspomnienie.
Jesień to kolory w przyrodzie i całe dobrodziejstwo, jakie daje nam ziemia w postaci warzyw i owoców. I te kolory można wprowadzać w swoim wnętrzu.
Dziś na tapecie poduchy w moje ulubione geometryczne wzory. Materiał był wcześniej zasłoną, którą kupiłam u Moniki z milosci do staroci. Od razu jak zobaczyłam tkaninę wiedziałam, że przerobię ją na poduchy. Kolory ziemi i ten wzór bardzo mi pasują... Ostatnia moja recyklingowa poducha była z lnu, ale czas trochę ożywić salonowe szarości. Do tego garść gałązek wrzosu i lampiony na stół. Prosta dekoracja gotowa.
Jesień to taka nastrojowa pora roku, która karze wyciągnąć swetry i ciepłe koce, aby przy ulubionej herbatce poczytać i zwolnić choć trochę...przyjrzeć się przyrodzie, swojemu życiu.. Może czas na zmiany..
Jak pewnie zauważyliście zmieniałam nie co wygląd bloga.
Odświeżyłam go sama i jestem z siebie dumna..
Jak Wam się u mnie podoba:) ?
Tymczasem do miłego następnego spotkania na blogu..
Ściskam!
Kasia