Na początek dobra wiadomość. Mam nowy aparat fotograficzny! Mikołaj się pośpieszył i w zeszłą niedzielę dostarczył nowy, pachnący aparacik. Nie będę robić reklamy jaki, ale jest to jeden z wymienionych przeze mnie ostatnio:) Jeszcze go rozpracowuję, ale już pierwsze zdjęcia możecie zobaczyć.
Poza tym chciałam Wam pokazać moją galerię w salonie. Od paru tygodni wiszą na głównej ścianie nasze rodzinne zdjęcia i cieszą moje oko. Nie wyobrażam sobie, jak mogło ich tam nie być :) Salon stał się przytulniejszy, a ściana już nie straszy pustką:)
Dopiero w tym tygodniu zrobi się u nas bardziej świątecznie. Powoli się rozkręcam, ale tak już mam :) Nie mam świątecznej spiny, jak co roku. Slow life:) Polecam wszystkim!
Zatem zapraszam do oglądania:)
Bigosik dochodzi, porządki ku końcowi, pierogi się zrobi później, rybki i ciasto ...aaa mam jeszcze czas..:) Slow life...tego się trzymam:))
Pozdrawiam świątecznie!
Kasia