Dzisiejsze słowo kluczowe posta to Himmeli. Kojarzy mi się głównie z ozdobą świąteczną, która wywodzi się z fińskiej tradycji i trochę przypomina nasze ludowe słomkowe ozdoby. Zrobiłam ją nie dawno, ale nie jako ozdobę świąteczną, ale jako przestrzenną konstrukcję. Lubię geometryczne formy i spróbowałam zrobić sobie taką oto wiszącą ozdobę.. taki mobile Himmeli.
Do zrobienia takiej konstrukcji potrzebujecie : czarnych słomek, żyłki, nożyczek i linijki.
Samego wykonania nie podaję. Pełno w sieci takich np. TUTAJ
Tak prezentują się we wnętrzu..
Można zrobić też takiego giganta..
Prosta ozdoba. Fajny efekt. Ostatnio widziałam na fb, jak ktoś zrobił w ten sposób lampę, przy użyciu patyków od balonów.. Ciekawe..może coś takiego zrobić..?
Na koniec dziękuję Wszystkim za gratulacje i miłe słowa pod ostatnim postem. Dziękuję, dziękuję !!!
Zrobiło mi cieplej na sercu..
Miłej środy!
Kasia
Ciekawa dekoracja.:)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Pozdrawiam!
UsuńAle świetny pomysł! Bradzo mi się podoba - wykonanie jak najbardziej!Ja lubię czarne dodatki :) Więc może sie na nie skusze też ;)
OdpowiedzUsuńSzybko się robi, więc polecam na zimowy wieczór..
UsuńSuper! Przypomniało mi się, jak mój Mąż był kiedyś na rozmowie o pracę i tam zadali mu pytanie na kreatywność - co by zrobił ze słomek do picia. Muszę mu dziś pokazać Twojego posta. Swoją drogą koleś by się zdziwił, gdyby usłyszał odpowiedź "himmeli" :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ciekawe pytania na tych rozmowach.. Ale by błysnął..:))
UsuńKasiu! Jak tam u Ciebie pięknie- w domu i... na zewnątrz! Udało mi się zerknąć przez okno i jestem oczarowana tym co zobaczyłam- a ten pomysł z himmeli w formie lampy? Rewelacja! Bo nie dość, że ozdobne to jeszcze praktyczne :)
OdpowiedzUsuńWidoki teraz mamy nieziemskie..Na naszym podwórku mamy takie wielkie sosny :) a za domem jodła. która ma co najmniej 50 lat..
UsuńPo raz kolejny udowodniłaś,że jesteś osobą bardzo kreatywną i pomysłową!
OdpowiedzUsuńJaki masz widok za oknem ładny :)
Widok u nas leśny..w sumie, gdzie nie spojrzeć to drzewa:)
UsuńBardzo mi się podobają. Podobnie, jak Ty pałam miłością do geometrycznych kształtów :)
OdpowiedzUsuńMarta
Nie mogę się wyleczyć z tego :) ale mi to nie przeszkadza :)
Usuńz pewnością słomki wydają się łatwiejsze do ogarnięcia niż spawanie metalowych prętów, a efekt podobny:) chodzi za mną taka dekoracja, dzięki za inspirację!
OdpowiedzUsuńZachęcam, bo się nie pobrudzisz, nie narobisz..a jak można efektownie spedzić zimowy wieczór :)
UsuńCiekawy pomysł i widzę, że łatwe wykonanie - co w przypadku DIY jest rzadkością niestety :)
OdpowiedzUsuńJednak choć to fajnie wygląda na fotkach, nie wiem czy powiesiłabym to w salonie czy innym takim pomieszczeniu. Bardziej w jakiejś pracowni albo w pokoju dziecięcym. Może dlatego, że za bardzo kojarzy mi się to z takimi modelami figur w klasie matematycznej :)
Jestem wielką fanką takich ozdób, w sumie od niedawna trochę bardziej ujrzały światło dzienne
OdpowiedzUsuń