Pogoda jaka jest każdy widzi... U nas naprzemiennie raz zima, raz wiosna...Przez to złapałam katar i ból gardła.. Chcąc poprawić sobie humor postanowiłam uszyć nową poszewką. Materiał - stara koszula kupiona w sh za 3,50 zł. Bardo spodobała mi się krata. Nigdy nie szyłam poszewki z koszuli, więc strata mała gdyby coś nie wyszło..
Wzięłam się z zapałem do pracy. Nie obyło bez problemów. Po pierwsze trudno było spasować wszystkie kratki, więc sobie to darowałam. W końcu to miał być relaks..:) Chciałam zostawić z jednej strony guziki, ale materiał bym zbyt zmechacony, więc lewa strona służy za prawą..Ale uszyłam i prezentuję ją w towarzystwie żółtej poduchy... Założyłam ją, bo brakowało mi koloru.. chciałam ożywić trochę tę szarą kanapę..Trochę powiało wiosną..
Nawet świeczki ubrałam:) Stary sweter, kawałek rękawa i już..
Post prawdziwie recyklingowy..
Poducha w kratę, ocieplacze na świece - Kasia At Home
Żółta poducha - ostatni zakup w Pepco
Aloes - Biedronka
Żółta poducha - ostatni zakup w Pepco
Aloes - Biedronka
Następny post będzie o mojej inspiracji poduchy w kratę..Zapraszam :)
Zdrówka dla wszystkich !!
Pozdrawiam słonecznie!
Kasia
Ubranka dla świeczek mnie zachwyciły! :)
OdpowiedzUsuń:) Dziękuję.. Szybka metamorfoza..:) Pozdrawiam!
UsuńSzybkiego powrotu do zdrowia :) Poducha super!
OdpowiedzUsuńDzięki! :) Pozdrawiam!
UsuńJestes fenomenalna Kasiu, poszewka wyszła super, aż trudno powiedzieć, że wczesniej była to koszula :))
OdpowiedzUsuńMiłego dnia
Oj tam, oj tam..:) ale dziękuję za komplement:) Pozdrawiam Marysiu!
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKasiu, odkąd do Ciebie trafiłam, wciąż przecieram oczy ze zdziwienia... jesteś skarbnicą świetnych pomysłów :)
OdpowiedzUsuńpoducha z koszuli - ♡
...no i te słitaśne ubranka dla świeczek :)))
serdeczności! :*
M.
Dziękuję za miłe słowa... Fajnie ,że odwiedzasz..Pozdrawiam cieplutko!
UsuńNo i pięknie wyszło...dla mnie szycie to czarna magia:)
OdpowiedzUsuńP.S.
Gdybyś do kolekcji poduch chciała szydełkową to zapraszam na moje candy:)
Oj...może się skuszę..Takie poduchy cud miód...:) Pozdrawiam!
Usuńbardzo bym chciała umieć szyć, ale wątpię w swoje umiejętności:) poducha wyszła świetnie i w mieszkaniu też oczywiście wygląda rewelacyjnie:) a te świeczki.. genialne:)
OdpowiedzUsuńSpróbuj, a się przekonasz..:)
UsuńKasiu dzięki Tobie odważyłam się do szycia na maszynie (pożyczonej od mojej Mamy),nie wierzyłam w siebie, a okazało się że nie ma się czego bać. A teraz znowu mnie inspirujesz do recyklingu :) Zarówno poduszkowego jak i "świeczkowego" ubranka.
OdpowiedzUsuńTeż uważam że jesteś wielką skarbnicą inspiracji. Aż chce się krzyknąć: FAJNIE ŻE JESTEŚ! :)
Nie daj się przeziębieniu i wracaj szybko do zdrowia....(cały czas uśmiecham się z tej kury domowej....bo chyba nie o takiej kurze pisałaś, jak ja głupol zrozumiałam :) )
pozdrawiam,
K.
Kasiu..wow.miło mi bardzo, że Cię zainspirowałam do szycia..Dziękuję za wiele Twoich miłych słów, które dają wiary w moje pomysły i wiele pewności siebie.. A kura domowa to ja:)) Pozdrawiam i ściskam!
UsuńPoducha świetnie wyszła, nie domyśliłabym się , że była wcześniej koszulą ;) A pomysł na świeczki, jeśli nie masz nic przeciwko, z chęcią bym skradła..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Bardzo proszę, chętnie zobaczę je na Twoim blogu :) Buziaki!
UsuńWiosennie a jakże! Żółty świetnie się prezentuje z kraciastą poszewkę! Gratuluję pomysłowości! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję...Tak mi ostatnio brakowało kolorów...i nie zastanawiając się włożyłam żołta poszewkę..daje energii:)
UsuńŚwietną poszewkę Kasiu uszyłaś :), ale ocieplacze na świeczki są mega!
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę :)
Ściskam, Marta
Kasiu, poszewka wygląda rewelacyjnie! A te otulacze dla świeczników - napatrzeć się na nie mogę, świetny pomysł i wykonanie!:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię!
Kasmatka